Prowadząc samochód – zwłaszcza latem – możemy mieć stu procentową pewność, że prędzej czy później w kabinie naszego pojazdu pojawi się jakiś owad.
Na szczęście w naszej strefie klimatycznej może być to w najgorszym przypadku pszczoła, mały pająk lub szerszeń. Gorzej, kiedy mieszka się w kraju, którego klimat sprzyja rozmnażaniu się ogromnych pajęczaków.
Takiego „gościa” jakiego znalazły te dziewczyny w swoim samochodzie, nie chciałby spotkać zapewne nikt z nas. Co jednak najciekawsze – na ogromną pochwałę zasługuje kobieta, która prowadziła samochód.
Kiedy pojawił się pająk, pani zachowała stoicki spokój i spokojnie wytracała prędkość. Najprawdopodobniej zdawała sobie sprawę z faktu, że gwałtowne hamowanie mogłoby strącić wielkiego owada z podsufitki na jedną z nich. Szacunek!