Stanie w wielokilometrowym korku to jedna z tych rzeczy, których kierowcy nie lubią najbardziej. Zatory drogowe mają jednak jedną niepodważalną zaletę – można przekonać się kto potrafi trzymać nerwy na wodzy i być cierpliwym, a kto jest prawdziwym „dzbanem”.
Konkurs na „dzbaniarę” roku można uznać za rozstrzygnięty
Wielokrotnie udostępnialiśmy filmy z różnymi ekscesami w korkach. Niestety wielu kierowców nie potrafi cierpliwie czekać na udrożnienie ruchu i prześciga się w wynajdowaniu rozmaitych rozwiązań – najczęściej mało bezpiecznych.
Notoryczne jest więc jeżdżenie pasem awaryjnym lub pasem zieleni oraz zawracanie i jazda pod prąd. Nie wspominając o trąbieniu w szale złości i niecenzuralnym słownictwie .
W tym przypadku pewna pani również nie wytrzymała ciśnienia związanego ze staniem w korku. Postanowiła więc uczynić użytek ze sporego prześwitu swojego SUV-a i wykorzystała do ominięcia zatoru chodnik – jadąc pod prąd.
Z jej drogi musieli uciekać nie tylko poruszający się chodnikiem rowerzyści, ale również kierowcy jadący przeciwległym pasem. Konkurs na „dzbaniarę” roku został chyba rozstrzygnięty.