Na drogach całego świata można spotkać kilka typów kierowców: piraci drogowi, niedzielni kierowcy, zawalidrogi oraz – szeryfowie drogowi. Tych ostatnich nienawidzimy chyba najbardziej. Na szczęście w tej sytuacji samozwańczy stróż szos został szybko wyjaśniony, ponieważ blokował… nieoznakowany radiowóz.
Samozwańczy strażnicy porządku
Życiową misją szeryfów drogowych jest uniemożliwienie wykonywania manewrów, które w ich ocenie są nieuczciwe wobec innych kierowców. Wydaje im się, że wiedzą najlepiej jak rozładować korki przy zwężeniach pasów, wyhamowują innych aby jechali zgodnie z przepisami i co najgorsze – myślą, że mogą to robić bezkarnie. Szeryfowie drogowi to niestety aktualnie prawdziwa plaga na polskich drogach.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Najsmutniejsze jest jednak to, że tacy ludzie są przekonani o tym, że ich działania i metody są słuszne. Najlepszym tego przykładem jest poniższe nagranie. Pewien „szeryf” skutecznie blokował prawy pas, aby broń Boże nikt nie próbował jazdy na suwak. Mają stać na lewym i czekać na swoją kolej!
Niestety w tym przypadku chciał dokuczyć funkcjonariuszom w nieoznakowanym radiowozie. Policjantom najwyraźniej się to nie spodobało, więc zaprosili delikwenta na krótką pogawędkę, która na sto procent zakończyła się mandatem. Zobaczcie sami co odstawił ten gość.