Niespełna pół roku cieszył się prawem jazdy pewien 18-latek, który chyba za dużo naoglądał się „Szybkich i Wściekłych”. Mężczyzna mimo zerowych umiejętności prowadzenia swojego BMW w poślizgu kontrolowanym, postanowił spróbować swoich sił na drodze publicznej. To nie mogło skończyć się dobrze.
Tylny napęd nie jest dla „dzieci”
W sumie szczególnie nas to już nie dziwi, bo o takich kiepskich „akcjach” piszemy niemal codziennie. Nie zmienia to jednak faktu, że zawsze będziemy takie zachowania piętnować w myśl zasady – droga publiczna to nie miejsce na bezmyślne wygłupy. Zwłaszcza jeśli w parze z bezmyślnością idzie brak jakiegokolwiek doświadczenia i umiejętności.
Tak było właśnie w tej sytuacji. Młody kierowca BMW zapragnął odrobinę polatać bokiem, ale jego wiedza na temat zachowania samochodu w poślizgu i umiejętności skończyły się, kiedy trzeba było w porę skontrować i wyjść z opresji.
Efektem bezradności za kierownicą była wycieczka w przydrożny słup oświetleniowy. Kierowca – adept odpocznie teraz od kierowania pojazdami mechanicznymi i będzie miał sporo czasu na przemyślenie, co poszło nie tak.