Każdy zna ten scenariusz. Samochód jadący od lewej do prawej krawędzi jezdni i kierowca, który wolno – lub w ogóle nie reaguje na to co dzieje się na drodze. W ciemno można obstawić, że jest pod wpływem środków odurzających. Ten film doskonale udowadnia, że lepiej nie oceniać książki po okładce.
Nie wiedzieli co się dzieje
Osoby chore na cukrzycę i epilepsję mogą stanowić na drodze zagrożenie porównywalne do tego, jakie stanowią osoby decydujące kierować się po alkoholu. I chociaż ci pierwsi (w przeciwieństwie od tych drugich) nie mają na to absolutnie żadnego wpływu, to czasem doprowadzają do ekstremalnie niebezpiecznych sytuacji.
Tak było właśnie w tym przypadku. Pewien kierowca, który miał na pokładzie wideorejestrator, nagrał samochód, który przez kilkaset metrów poruszał się pasem zieleni. Obserwujący to zdarzenie kierowca i pasażerka mogli pomyśleć w pierwszej kolejności, że kierujący niebieskim sedanem jest pod wpływem niedozwolonych substancji. I nie ma się czemu dziwić – to dość niecodzienny obrazek.
Kiedy samochód w końcu wjechał na nierówności i przewrócił się na lewy bok, para postanowiła wezwać służby ratunkowe. Jak się później okazało, prowadzący Forda dostał ataku ckurzycowego. Mężczyzna został hospitalizowany.