Dokładnie 1 stycznia 2021 roku miały wejść w życie zmiany dotyczące przeglądów technicznych pojazdów. Jak się szybko okazało – już na początku listopada ubiegłego roku było wiadomo, że w praktyce jest to niemal niemożliwe.
Eksperci nie mieli wątpliwości – proces legislacyjny “przeglądowego projektu” nie mógł skończyć się wcześniej, niż w pierwszych miesiącach roku 2021. Wszystko zaczęło się od nowych zasad przeprowadzania badań technicznych, które zostały określone dyrektywą unijną już w 2014 roku. Nowe przepisy niejako wymusiły na rządach wszystkich krajów Unii Europejskiej podjęcie działań w tym kierunku.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Co z tym DPF?
Oczywiście największą zmianą miało być obowiązkowe fotografowanie wszystkich pojazdów przechodzących badanie. Taki zabieg w razie jakichkolwiek wątpliwości miał być dowodem, że przegląd faktycznie się odbył i nie jest wypisany „na lewo”. Dodatkowo każde badanie techniczne miało być przeprowadzane zdecydowanie skrupulatniej – diagnosta w założeniu miał przeprowadzać analizę spalin, określić kondycję filtra cząstek stałych (i przy okazji sprawdzić czy DPF nie został wycięty) oraz zbadać czy oświetlenie ustawione jest w odpowiedni sposób.
Najwięcej kontrowersji wśród właścicieli diesli wzbudził oczywiście temat DPF. Jak się bowiem okazuje, niewiele stacji diagnostycznych w Polsce jest przygotowana na profesjonalne sprawdzenie tego elementu.
– Podczas pomiaru zadymienia spalin w przypadku samochodów z filtrem cząstek stałych wynikiem powinna być wartość zerowa lub niewiele odbiegająca od zera – powiedział w rozmowie z Autokult.pl Marcin Barankiewicz, prezes zarządu Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
– Trzeba jednak pamiętać, że badanie przeprowadzane na stacji polega na sprawdzaniu przepustowości świetlnej. Diagnosta nie ma prawa demontować żadnego elementu pojazdu. Nie może więc ze 100-procentową pewnością potwierdzić braku filtra. Oszacowałbym tę pewność na 90 proc. – dodał Marcin Barankiewicz.
Co jednak najciekawsze – w projekcie ustawy nie ma ani słowa, aby diagnosta musiał zapisywać wynik badania emisji spalin. W takiej sytuacji spora część diesli z wyciętym DPF-em dalej przechodzi przeglądy bez większych problemów.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH