Trzymanie nerwów na wodzy za kierownicą to zasada, o której powinien pamiętać każdy kierowca – bez względu na to co dzieje się na drodze. W tym przypadku najwyraźniej panowie o tym zapomnieli, ale to chojrak z BMW pożałował tego najbardziej.
Agresja to najgorszy doradca
O tym, że zachowanie spokoju w trakcie prowadzenia samochodu bezpośrednio wpływa na nasze bezpieczeństwo, wie chyba każdy kierowca. Często jednak do chodzi do sytuacji, kiedy w ułamku sekundy inny uczestnik ruchu drogowego może wyprowadzić nas z równowagi. Najlepszym tego przykładem jest poniższe nagranie.
Zaczęło się od waśni kierowców BMW i Tesli. Właściciel „bawary” najpierw obrzucał wyzwiskami kolegę z Tesli, a następnie proponował mu otwarcie rozwiązanie problemu za pomocą… walki na pięści. Na szczęście prowadzący „elektryka” miał zdecydowanie więcej oleju w głowie i nie dał się wciągnąć w „pyskówkę”.
Kierowca BMW odpuścił, ale najprawdopodobniej chciał pokazać jakim wielkim jest chojrakiem. W tym celu postanowił przejechać przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Jak to się skończyło? Zobaczcie sami.