Ciechocinek to wydawać by się mogło bardzo spokojne miasteczko. Jednak w nocy z 3 na 4 lipca doszło tam do mrożących krew w żyłach scen. Wszystko za sprawą kierowcy BMW, który pomylił chyba drogę z planem filmu kryminalnego.
Sceny jak z filmu
W nocy z 3 na 4 lipca policjanci próbowali bezskutecznie zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę BMW, który poruszał się bez włączonych świateł. Mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych do zatrzymania, kierowca podjął ucieczkę w stronę Włocławka. Na ulicy Toruńskiej i Okrzei we Włocławku pirat drogowy jechał nawet pod prąd i dopiero widząc blokadę przy ulicy Nowomiejskiej próbował ratować się skręcając w inną drogę.
Tam jednak policja zorganizowała kolejną blokadę, którą postanowił staranować. W wyniku zderzenia czterech policjantów zostało poszkodowanych i trafiło do szpitala. Kierowcą okazał się 30-letni mieszkaniec Ciechocinka. Badanie trzeźwości wykazało, że był trzeźwy, a pobrana krew wykaże, czy kierował pod wpływem środków psychoaktywnych. Za wszystkie wykroczenia może mu teraz grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
On nie miał prawa tego przeżyć. Motocyklista dosłownie „oszukał przeznaczenie”