W 1983 roku Peugeot wprowadził na rynek kultowy już model oznaczony jako „205”. Producent znalazł się w trudnej sytuacji finansowej, a jego przyszłość zależała w dużym stopniu od sukcesu tego samochodu.

Baza pod legendarną grupę B

Na szczęście dla Peugeota, malutki hatchback okazał się prawdziwym hitem sprzedaży, a szefowie koncernu mogli odetchnąć z ulgą. Francuzi postanowili iść za ciosem i na bazie „dwieście-piątki” stworzyć samochód, który mógłby z powodzeniem stawić czoła Audi i Lancii w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Świata.

Zdecydowano się na konstrukcję bezkompromisową, nie jak w przypadku Audi Quattro – bazującą na seryjnym modelu. W sumie i tak nie byłoby to możliwe, bo 205-tka nigdy nie miała być oferowana z napędem AWD. Dlatego właśnie rozpoczęto prace nad samochodem bazowym, potrzebnym do homologacji. Był to model oznaczony jako 205 T16 , a  dokładnie 205 turbo 16. Teraz jedna z tych perełek trafiła w ręce nowego właściciela, który wydał za 35-letniego Peugeota prawdziwą fortunę.

KIEROWCO! SPÓŹNIŁEŚ SIĘ Z WYMIANĄ OPON? SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!

Wyjątkowa historia

Model który trafił na aukcję jest nietuzinkowy nie tylko dlatego, że jest jednym z zaledwie 200 wyprodukowanych egzemplarzy. Prezentowany 205 turbo 16 był w 1985 roku wykorzystywany na odcinkach specjalnych, jako auto do przekazywania informacji kibicom.

Po zakończeniu każdego „oesu” wyjeżdżał na jego trasę i przez megafon informował o aktualnej klasyfikacji i różnicach czasowych. Przez 35 lat samochód przejechał niecałe 39 526 kilometrów, więc jego właściciel doskonale wiedział, że jest to nie lada gratka dla kolekcjonerów. Nie mylił się. Kilka dni temu auto znalazło nowego nabywcę za 291 760 euro, czyli w przeliczeniu prawie 1,3 mln. zł.