Po aroganckiej wypowiedzi Jacquesa Villeneuva, który nazwał ostatnio Roberta Kubicę inwalidą, w środowisku motorsportowym w obronie Polaka staje coraz więcej osób.
Po wczorajszej ostrej odpowiedzi na słowa Kanadyjczyka, którą wystosował przyjaciel Kubicy i szef zespołu E?Suka Dario Katta, teraz swoje niezadowolenie wyraził Giancarlo Minardi, były szef zespołu F1.
Przyjaciel Roberta Kubicy ostro odpowiedział na zaczepki Jacquesa Villeneuva
Włoch uważa, że kolejne krytyczne wypowiedzi Kanadyjczyka na temat Roberta Kubicy sprawiają, że trzeba się zastanowić, czy jest on godzien swojego nazwiska.
Giancarlo Minardi: To był największy wstrząs ostatnich dni. Nazwę to delikatnie. Villeneuve użył niefortunnych słów na temat powrotu Kubicy. Myślę, że Kanadyjczyk stracił okazję, by milczeć. Wiem jakie wyniki osiągnął Jacques w F1. I z całym szacunkiem dla niego, być może jego kariera w ogóle nie zaczęłaby się, gdyby nie nazwisko. Decyzję Kubicy o powrocie do stawki musimy po prostu szanować.
71-latek apeluje również, żeby nie oceniać Roberta Kubicy po słabym dla zespołu Williamsa Grand Prix Australii. Jak podkreśla Minardi, forma teamu z Grove nie pozwalała Polakowi rozwinąć skrzydeł i pokazać w pełni jego możliwości.
Giancarlo Minardi: Williams to negatywny akcent pierwszego weekendu nowego sezonu. Mam nadzieję, że odkryli już obszar, który odpowiada za problemy z samochodem i wiedzą, co muszą poprawić. Nawet jeśli do reszty stawki dzieli ich przepaść i będą potrzebować czasu, by dogonić czołówkę.
źródło: sportowefakty.wp.pl