Kierowca Hondy nagrał swój film życia, który obnaża jego totalną głupotę. Serwowanie YouTube’ a w dużych dawkach jak widać jest szkodliwe.
Właściciel żółtego japońca postanowił się zabawić, nagrywając filmik ze spaceru z samochodem. Tocząca się obok właściciela Honda, w pewnej chwili wymknęła się z ram scenariusza.
Koleś ewidentnie miał z fizyki gałę
W siódmej sekundzie reżyser już wie, że jedyną nagrodą jaką może przytulić za ten film jest nagroda Darwina. Z chwilą kiedy Honda zaczyna toczyć się z górki pozostaje mu jedynie, podziwiać efekty swojej głupoty.
Wykrzykując swoje „O mój Boże, nie mogę uwierzyć, że to się stało” kierowca zaczyna nas jednak utwierdzać, że sam wpadł na ten genialny pomysł. Fakt, że to że to najgłupsze gówno jakie zrobił, oczywiście niezależnie od tego czy ukartowane – potwierdzamy.
It was too late when he realized it’s a dumb plan from r/IdiotsInCars