Sprzedawca z salonu Lamborghini i Bugatti, właściciel zmodyfikowanego McLarena 720S oraz jego przyjaciel, sprawdzili co potrafi Tesla Model S Plaid. Fakt, że wszyscy z nich są przyzwyczajeni do prowadzenia super szybkich samochodów, nie zapowiadał tego co się wydarzyło.
Zabrał gości od hipersamochodów, na jazdę Teslą Model S Plaid
Jak się okazuje, nic nie jest w stanie przygotować cię na brutalne przyspieszenie, jakie oferuje Tesla Model S Plaid. Nagranie jakie zamieścił na kanale YouTube, Brooks Weisblat jest tego doskonałym przykładem.
Aby potwierdzić fakt, że osiągi samochodu elektrycznego nie są przereklamowane, właściciel Tesli Model S Plaid, zaprosił gości na pokład swojego auta. Wśród nich znalazł się m.in właściciel zmodyfikowanego McLarena 720S i Ferrari 488 Pista i sprzedawca w salonie Bugatti i Lamborghini.
Dla doświadczonych mężczyzn, dla których duże prędkości nie są nowością, zaproszenie na przejażdżkę szybką Teslą, to oferta nie do odrzucenia. Zwłaszcza, że właściciel Tesli zaproponował sprzedawcy Bugatti zamówienie za 3 mln. dolarów, jeżeli go pokona.
Przed wejściem do samochodu, wszyscy kierowcy komentowali nową kierownicę i jej futurystyczny wygląd. Ich uwadze nie umknęło również lepsze dopasowanie i wykończenie wnętrza Tesli. Chwilę później, wszyscy pasażerowie Tesli, musieli przedefiniować swoje wyobrażenie o tym, czym jest szybki samochód.
Ten film to przykład, dlaczego Tesla nie wydaje pieniędzy na reklamę
Gdy koła Tesli Model S Plaid, zaczęły się obracać okazało się, że żaden ze specjalistów od supersamochodów, nie był gotowy na jej przyspieszenie. Po wielokrotnym wgnieceniu w fotel, pasażerowie nie kryli emocji.
Reakcje na gwałtowne przyspieszenie, jakie serwuje Tesla w trybie Drag Strip i Launch, to najlepsza reklama Tesli. Zwłaszcza, że są to reakcje ludzi, którzy na co dzień mają do czynienia z mega szybkimi samochodami.
Kiedy ktoś zapyta, jaki dźwięk wydaje Tesla Model S Plaid, po prostu pokaż mu klip z tymi krzyczącymi facetami.