Wypadek ze skutkiem śmiertelnym Tesli Model X, stał się po raz kolejny tematem numer 1 południowokoreańskiej prasy.
Samochód wg relacji kierowcy wyrwał się spod kontroli i uderzył w mur, na skutek czego stanął w płomieniach.
W wypadku zginęła jedna osoba, a dwie odniosły obrażenia
Policja w Seulu poinformowała, że do wypadku Tesli doszło na parkingu jednego z bloków mieszkalnych, w środę w późnych godzinach wieczornych.
Nie wiadomo dlaczego doszło do wypadku. Kierowca twierdzi, że stracił kontrolę nad samochodem. Tesla Model X miała rzekomo doprowadzić do wypadku z własnej inicjatywy.
Z informacji nie wynika czy właściciel korzystał w momencie wypadku z funkcji wspomagających jazdę. Być może badania wraku dadzą odpowiedź na pytanie, co spowodowało wypadek.
Spółka zarządzana przez Elona Muska dotychczas nie odniosła się do sprawy
Od stycznia tego roku do listopada koncern Elona Muska sprzedał w Korei Płd. ponad 11 tysięcy samochodów. To duży wzrost w stosunku do ubiegłego roku.
Według agencji Reuters, nie jest to pierwsze dochodzenie policyjne związane z kwestią bezpieczeństwa pojazdów Tesli.
W lipcu prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące zaawansowanych funkcji wspomagania jazdy „Autopilot” w Tesla Model 3. Amerykański urząd NHTSA na początku tego roku zapowiedział, że zajmie się petycją ws. nagłego, niezamierzonego przyśpieszania samochodów Tesli.
Dochodzenie i potencjalne wycofanie może objąć nawet 500 tysięcy pojazdów. Dotyczy samochodów Tesla Model S, X i 3 wyprodukowanych w latach 2012- 2019 r. NHTSA sprawdza, również czy Autopilot lub inne systemy wspomagania jazdy były stosowane w kolizji z udziałem Modelu 3 w 2019 r.
Za wypadek Tesli odpowiada funkcja Autopilot?
Autopilota do tej pory powiązano z kilkoma wypadkami samochodów Tesli – w tym jednym śmiertelnym incydentem z 2018 r. Funkcja otrzymuje słabe noty w niezależnych badaniach bezpieczeństwa, na przykład amerykańskiej organizacji Consumer Reports i Euro NCAP.
Dobre osiągi techniczne i łatwość użycia, nie są w stanie pobić krytyki za wprowadzającą w błąd nazwę, która sugeruje wyższy niż rzeczywisty poziom autonomiczności pojazdu. Zarzuty dotyczą też słabej informatywności i niewystarczającego podtrzymywania uwagi kierowcy.