Piątek i perspektywa weekendu uderza niektórym do głowy. Kierowcy z warszawskiego Mokotowa donieśli policjantom, iż na parkingu przy ulicy Samochodowej, szaleje BMW i motocykl. Marcowe gody zostały przerwane, a przy okazji kontroli wyszły na jaw nowe fakty.
Patrol stołecznej drogówki zawiadomiony o popisach kierowcy BMW i motocykla, udał się na publiczny parking, gdzie zastał i na własne oczy obejrzał widowiskowy spektakl.
45-latka na motocyklu i 51-latek w BMW byli na bani
Patrol na miejscu przez chwilę obserwował popisy kobiety jeżdżącej motocyklem oraz podążającego jej śladem 51-latka, który rozpędzał BMW, hamował, znowu przyspieszał i próbował kręcić kółka.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Policjanci po krótkim show zatrzymali kierowców. Jak się okazało obydwoje uważali, że takie popisy są jak najbardziej dozwolone. Szybko wyszło na jaw dlaczego. 45-letnia kobieta popisująca się umiejętnościami jazdy na motocyklu miała ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Wtórujący jej popisom 51-letni kierowca BMW, który prezentował swoje zdolności driftowe, był w podobnym stanie nietrzeźwości.
Teraz oboje będą mogli popisywać się na ławie oskarżonych
Funkcjonariusze policji zatrzymali duet obezwładniając ich i utrudniając dalszą jazdę, ponieważ chcieli ją kontynuować.
Policjanci wyjaśnili obojgu, że jest to obszar publiczny, ogólnodostępny, który w myśl przepisów prawa o ruchu drogowym jest drogą publiczną.
W związku z tym, miłośnicy parkingowych popisów na długo pożegnają swoje prawa jazdy. Ponadto w najbliższym czasie będą mogli popisywać się przed sądem. Grozi im kara 2 lat więzienia i wysoka grzywna.