Na autostradzie A4 , niedaleko Dębicy , policjanci przeprowadzali rutynową kontrolę pojazdów. Wśród zatrzymanych trafił się kierowca, przewożący towar z Niemiec do Polski. Zestaw miał oznaczenia, charakterystyczne dla przewozu towarów niebezpiecznych.
Kierowca TIR’a wiózł niebezpieczne substancje i opróżniał flaszkę
Funkcjonariusze ITD w trakcie pobierania wymaganych dokumentów, wyczuli od kierowcy woń alkoholu. Jak wiadomo panująca pandemia wymusza stosowanie środków odkarzających, ale na wszelki wypadek inspektorzy postanowili sprawdzili jego trzeźwość.
Przy okazji dojrzeli na podłodze , obok fotela pasażera, jeden drobny szczegół, który rozwiał ich wątpliwości. Półlitrowa pusta flaszka po alkoholu i badanie alkomatem potwierdzily, że szofer jest zwyczajnie na bani.
Urządzenie wykazało zawartość blisko 0,27 promila alkoholu w powietrzu wydychanym przez kierującego.
Fakt, że kierowca przewoził materiały niebezpieczne na podwójnym gazie, zakończył jego karierę za kierownicą. Funkcjonariusze podkarpackiej Inspekcji Transportu Drogowego, przekazali szofera w ręce funkcjonariuszy Policji.
W związku z tym, że był to podwójnie niebezpieczny transport, mężczyźnie grozi kara aresztu, grzywna do 5 tys. zł. Kierowca pożegna sie z prawem jazdy, na okres od 6 miesięcy do 3 lat.