Europejskie władze celne, jeszcze sporo muszą się nauczyć od swoich filipińskich kolegów. Walka z przemytem i unikanie płacenia podatków za luksusowe samochody, ma miejsce wszędzie. Filipińskie Biuro Celne, oferuje podatnikom, od czasu do czasu, niezapomniane show.
Zniszczyli luksusowe samochody warte ponad 1,2 mln dolarów
Jak się okazuje bardzo lubianą rozrywką na Filipinach jest niszczenie samochodów. To show przyciąga tłumy. Ostatni pokaz był wyjątkowy, bo wśród ofiar mistrza koparki znalazły się m.in. McLaren 620R , Bentley Flying Spur i Porsche 911. Inne ofiary to Mercedes SLK, Lotus Elise i zmodyfikowany Hyundai Genesis coupe.
Jak się okazuje pokazówka jest elementem działającego na Filipinach prawa. Według Urzędu Celnego, egzotyki trafiły na Filipiny drogą przemytu i trafiły do różnych właścicieli, którzy je stracili w ramach konfiskaty.
Nagranie z oficjalnego niszczenia samochodów, nagrały setki gapiów. Trudno się dziwić, że trafiło ono do mediów społecznościowych. Reakcja nie była trudna do przewidzenia a nagranie ma już ponad 4 tys. komentarzy. Wiele osób kwestionuje, takie rozwiązanie jako metodę na walkę z przemytem, twierdząc, że środki ze sprzedaży samochodów mogły zasilić konto Urzędu Celnego i zostać wydane na odpowiedni cel.
Urząd odpowiedział na tę sugestię jednoznacznie, uznając, że tylko taka demonstracja może stanowić silny sygnał dla przemytników, że rząd poważnie podchodzi do walki z przemytem. Zanosi się zatem, na kolejne takie obrazki, które będą na pewno budzić silne kontrowersje. Wszyscy wiemy, że luksusowe samochody nie powstały z myślą o kierowcach buldożerów i koparek.