Niewiele brakowało, a nowy budynek policji w Bartoszycach wymagałby remontu elewacji.
Na tamtejszą komendę na przesłuchanie, przyjechał właściciel BMW. Nie był sam, gdyż w samochodzie wiózł trzech znajomych. Czekali na niego w aucie.
Właściciel zostawił kluczyki w samochodzie
Panom znudziło się długie oczekiwanie i postanowili sobie nieco czas uprzyjemnić. W stacyjce zostały kluczyki, w zwiazku z tym pokusa była nie do ogarnięcia.
Jeden z nich, nastarszy wiekiem i życiowym doświadczeniem, przekręcił kluczyk.
Potem sprawy potoczyły się szybko
Samochód pozostawiony na biegu ochoczo podjął działanie. Rozpędzony ruszył przez krawężnik i chodnik do mety, jaką była betonowa ławka. W związku z tym panów przebadano na obecność alkoholu i tu wyniki nie zaskakują. Pasażer przedniego fotela, który na początku konsekwentnie nie przyznawał się do uruchomienia samochodu, wydmuchał 2,8 promila. Koledzy osiągnęli podobne wyniki.
Reasumując, zniecierpliwiony pasażer sam uzyskał możliwość składania zeznań. Kodeks karny przewiduje dla niego sporo atrakcji. Co najważniejsze, nudzić się nie będzie.