Na przejeździe kolejowym w Puszczykowie, rok temu wydarzyła się tragedia. Teraz kierowcy udało się ujść bez szwanku. Patrząc jednak na to co wyprawiają ludzie, aż chce się powiedzieć, że głupi to ma szczęście.
Na zamieszczonym przez Urząd Transportu Kolejowego filmie, widać jak po przejeździe jednego pociągu, rogatki zaczynają się podnosić i wciąż pulsuje czerwone światło. Kierowca czarnego samochodu, którego obecnie poszukuje policja, pomimo świateł wjeżdża na przejazd kolejowy.
Z pociągiem nigdy nie masz szans
W czasie gdy samochód przejechał przez tory, rogatki opadły, bo z przeciwnego kierunku nadjeżdżał kolejny pociąg. W rezultacie samochód utknął na przejeździe. Ciężko sobie wyobrazić o czym myśleli siedzący w samochodzie ludzie, gdy mamy w pamięci dokładnie tę samą sytuację sprzed roku. Poprzednie zdarzenie zakończyło się tragedią.
Pasażerka samochodu porwała się na misję z serii impossible
Trzeba mieć kilu Pudzianów żeby podnieść szlaban, ale mimo to kobieta próbowała. Mężczyzna w samochodzie chyba wspierał ją duchowo i liczył na cud. Interwencja kierowcy z drugiej strony szlabanu, obudziła resztki trzeźwości umysłu kierowcy Mercedesa. Pokusił się wreszcie o jakiekolwiek manewry samochodem.
Tym razem kierowca miał szczęście. Pociąg już zwalniał i dało to szansę zatrzymać skład. Jednak jak wielu kierowców w podobny sposób lekceważy przepisy? Kosztem tej lekkomyślności kierujących jest często ludzkie zdrowie i życie – mówi dr inż. Ignacy Góra, Prezes UTK.
Zdarzenie z 12 października br. bada komisja kolejowa złożona z przedstawicieli zarządcy infrastruktury i przewoźnika. Prezes Urzędu Transportu Kolejowego zamierza wprowadzić system monitorowania, który zdyscyplinuje kierowców do przestrzegania prawa.