Drogówka dostaje nowe narzędzie do walki z tymi, którzy łamią przepisy. Będzie mogła spojrzeć na nich z innej perspektywy.
Policjanci w całym kraju, szkolą się na okoliczność obsługi dronów. Warunkiem użytkowania tego urządzenia jest posiadanie odpowiedniej licencji. Do końca tego miesiąca urządzenia trafią do komendy stołecznej i każdej komendy wojewódzkiej.
Nie tylko manna z nieba
Funkcjonariusze z pomocą dronów, zajmą się kontrolą przejść dla pieszych w całym kraju, ale nie tylko. Złapią cię, jak będziesz chciał bić rekordy prędkości przelotu na żółtym, ścigał się z pieszym na przejściu czy też usiłował na przejściu wyprzedzać samochód, który zatrzymał się by go przepuścić. To nagminne zachowania kierowców, w związku z tym należy spodziewać się sporych dochodów z mandatów.
Nie znasz dnia ani godziny
Policyjne drony, wyposażone są w kamerę działającą na podczerwień. Nie będzie problemu ani z zarejstrowaniem wykroczenia ani z odczytaniem tablicy rejestracyjnej.
Operatorzy drona, we współpracy ze zmotoryzowanym patrolem drogówki, będą zatrzymywać kierowców, by wręczyć im mandat.
Nowi sprzymierzeńcy policjantów do walki z piratami drogowymi, pojawią się w miejscach gdzie najczęściej dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Fani kozackiej jazdy już nie będą czuć się bezkarni, zwłaszcza, że dojrzeć drona jest ciężej niż radiowóz.
Krajowa ofensywa dopiero się rozpoczyna
Drony już wcześniej pracowały na służbie, ale nie na taką skalę. Docelowo ich zastosowanie może być znacznie szersze. Trening czyni mistrza, czyli z czasem możesz na przykład dostać mandat ze nie zapięte pasy albo pogawędkę przez telefon.
Ministerstwo Infrastruktury, nie próżnuje również w kwestii lepszego egzekwowania kar, nakładanych na kierowców z systemu fotoradarów. Liczba tych urządzeń na polskich drogach wzrośnie, a dotychczasowe zostaną zmodernizowane.