Impreza pod nazwą Cars & Coffee równie dobrze może zmienić nazwę na Crashes & Coffee. Po raz kolejny oglądamy jak kierowca w starciu z potencjałem samochodu sromotnie przegrywa. Tym razem ofiarą padł Dodge Challenger Hellcat.
Właściciele Mustanga mogą odetchnąć z ulgą, bo tym razem mistrz kierownicy wykończył Dodge’a Challengera. Jak wiadomo Hellcat, to dziki samochód, który warto okiełznać zanim zechce się nim publicznie kozaczyć.
Kierowca miał moc ale nie miał rozumu
Podobnie jak wiele podobnych wypadków na tego typu imprezach, do kolizji doszło gdy kierowca opuszczał wydarzenie. Po przejeździe białego Chevroleta, Challenger wyjechał na ulice a kierowca zaczął przyspieszać.
Niestety ale kozaczyć takim sprzętem trzeba umieć, bo Challenger SRT Hellcat 2021 ma konkretny silnik o mocy ponad 700 koni mechanicznych.
KIEROWCO! KUP LETNIE OPONY I ODBIERZ BON NA 120 PLN
Chociaż nie było tu żadnych ekstremalnych popisów, kierowca stracił kontrolę. Samochód z impetem uderzył w białego pickupa, który wcześniej go mijał. W rezultacie Chevrolet dachował.
Jedyną dobrą wiadomością dla idioty jest fakt, że pasażerowie wyszli z wypadku bez szwanku. Rzadko się zdarza, że jedyną ofiarą nieudolnych popisów jest idiota za kółkiem.