Jedenaście osób zostało zatrzymanych po tym, jak burmistrza miasta wyciągnięto z jego biura, przywiązano do furgonetki i przeciągnięto ulicami. Za incydentem stoją rolnicy, którzy domagają się spełnienia jednej z obietnic wyborczych włodarza.
Jak podaje BBC, do zdarzenia doszło w mieście Las Margeritas na południu Meksyku. Rozwścieczony tłum najpierw wtargnął do magistratu, kompletnie go niszcząc. Na szczęście burmistrz Luis Escandon Hernandez nie przebywał w tym czasie w pracy. Spotkania ze swoimi wyborcami jednak nie uniknął.
UNA SU ARRASTRADA. Alcalde de #LasMargaritas, Jorge Luis Escandón Hernández, es sujetado a una camioneta que lo arrastra en pleno parque central, luego de haber sido secuestrado de la propia alcaldía #Chiapas #VideoViral pic.twitter.com/ptdP7g2w92
— Tinta Fresca Chiapas (@tinta_fresca) 8 października 2019
Kilka dni później włodarz miasta został siłą wyciągnięty z biura, przywiązany do furgonetki oraz przeciągnięty przez ulice miasta. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu, a nagrania trafiły do sieci. Jak się później okazało, mieszkańcy zdecydowali się na desperacki krok, ponieważ przed wyborami samorządowiec obiecał, że naprawi lokalną drogę, co miało być dużym ułatwieniem dla rolników dojeżdżających do swoich pól.
O krok (dosłownie) od tragedii. Pieszy już schodził z pasów, gdy potrąciła go 67-latka
Na obietnicy się skończyło, a inwestycja nie została wykonana. Hernandez już zapowiedział, że wniesie oskarżenie o porwanie i usiłowanie zabójstwa.