Zakaz promowania firm tytoniowych funkcjonuje w Formule 1 od kilku lat. Okazuje się, że są jednak sposoby pozwalające obejść te przepisy.
Swego czasu dość sprytnie skorzystał z nich zespół Ferrari. Tym samym śladem poszedł teraz McLaren, który podpisał kontrakt sponsorski z British American Tobacco. Stajnia z Woking z racji tego, że nie może promować wyrobów tytoniowych, będzie promować… nowe technologie niezwiązane z papierosami. A żeby było ciekawiej – technologię wolną od dymu.
”Skupimy się wyłącznie na produktach, które zmniejszą ryzyko związane z tytoniem i parte są o nowe technologie i innowacje” – czytamy w oświadczeniu. McLaren jak na razie nie znalazł się na celowniku urzędu federalnego w Australii, w przeciwieństwie do włoskiego zespołu. Ferrari prawdopodobnie podczas wyścigu w Melbourne nie będzie mógł promować swojego sponsora.