Świetna wiadomość dla wszystkich fanów Maxa Verstappena – GP Holandii oficjalnie wraca do Formuły 1. Wyścig będzie odbywał się na torze Zandvoort a umowa został podpisana na minimum trzy lata.
Władze F1 po wyścigu w Hiszpanii udały się do ojczyzny Maxa Verstappena, aby ogłosić powrót słynnego toru do kalendarza mistrzostw świata F1. Wyścig w Holandii będzie pierwszym europejską eliminacją, dodaną do kalendarza od momentu przejęcia F1 przez Liberty. Wiadomo również, że sponsorem tytularnym zostanie Heineken.
Zandvoort. We’re coming.
The #DutchGP is back 🇳🇱
See you in 2020 👊#F1 pic.twitter.com/uUfauZ79Em
— Formula 1 (@F1) 14 maja 2019
Tor Zandvoort trafił do kalendarza Formuły 1 w 1952 roku, czyli w trzecim sezonie rozgrywania zawodów Grand Prix. Pierwszy wyścig na holenderskim torze wygrał kierowca Ferrari Alberto Ascari, który w tym samym sezonie zdobył tytuł mistrza świata. Najwięcej zwycięstw na tym torze ma na koncie Jim Clark, który stawał na najwyższym stopniu podium w Holandii aż cztery razy.
Take a l👀k at the Zandvoort Circuit @CPZtweets #DutchGP 🇳🇱 #F1pic.twitter.com/wndiiF8dUZ
— Formula 1 (@F1) 14 maja 2019
Chase Carey, dyrektor zarządzający F1: Jesteśmy szczególnie zadowoleni, że Formuła 1 powraca do Holandii na tor Zandvoort. Od początku naszych rządów w Formule 1 mówiliśmy, że chcemy nowych wyścigów, jak również szanować historyczne korzenie sportu w Europie. Właśnie dlatego w przyszłym roku będziemy mieli zupełnie nowy uliczny wyścig w stolicy Wietnamu, Hanoi, jak również po 35 latach nieobecności, powrócimy na Zandvoort. Tor ten przyczynił się do popularności sportu na całym świecie. W ostatnich latach widzieliśmy wzmożone zainteresowanie Formułą 1 w Holandii, głównie za sprawą entuzjastycznych kibiców Maxa Verstappena, których pomarańczowe kolory zalewały wiele wyścigów. Nie mam wątpliwości, że taki kolor będzie dominował na trybunach w Zandvoort w przyszłym roku.