Dennis Andersen, który rozpoczął 24-godzinny wyścig Daytona dla ekipy High Class Racing po blisko dwóch godzinach jazdy musiał zjechać na nieplanowany pit stop.
Kierowca z brązową licencją bardzo dobrze rozpoczął rywalizację i utrzymywał się w czołowej trójce klasy LMP2. Po czterech zjazdach do boksów pojawiły się problemy z samochodem, z którego zaczął wydobywać się biały dym. Kierowca zdecydował się na zjazd do boksów. Straty zespołu „uratowała” kolejna neutralizacja spowodowana przez kierowcę Racing Team Nederland.
W aucie High Class Racing pojawiły się problemy ze skrzynią biegów, które pozbawiły ekipę szans na dobry wynik. W momencie publikacji artykułu zespół tracił siedem okrążeń do liderów klasy.
Renger van der Zande z Cadillac Chip Ganassi Racing znajdował się na czele rywalizacji. Za sobą miał Felipe Nasra z Whelen Engineering Racing oraz Simona Pagenauda z Ally Cadillac Racing.
W LMP2 na czele znajdował się Antonio Fuoco z Cetilar Racing. W LMP3 stawce przewodził Rasmus Lindh z Performance Tech Motorsports. W GTLM prowadził Tommy Milner, a w GTD Ian James.