Zespoły Formuły 1 zgodnie przyznały, że chcą zmian w formacje kwalifikacji i najprawdopodobniej od sezonu 2022 będziemy świadkami sprinterskich wyścigów.
Podczas spotkania komisji F1 omówiono nową formułę rywalizacji. W tym roku możemy być świadkami pierwszych, testowych prób. Wyścigi sprinterskie miałby odbyć się w Kanadzie, we Włoszech oraz Brazylii. Wówczas dotychczas znane kwalifikacje zostałyby przeniesione na piątek, a sobota stałaby pod znakiem rywalizacji na 100 kilometrach. Wyniki wyścigu decydowałyby o ustawieniu na starcie niedzielnej rywalizacji. Rozmawia się również o punktowaniu sobotnich zmagań i możliwe jest wprowadzenie połowy punktów w porównaniu do obecnej punktacji. Zespoły są otwarte na ten pomysł, ale zanim zatwierdzą go oczekują na więcej szczegółów.
Czytaj też: Karuzela transferowa dobiegła końca. Kto powalczy w F1 2021? Część 2
Na ratunek Red Bullowi i AlphaTauri
Zespoły zatwierdziły także plany zamrożenia jednostek napędowych od 2022 roku. Zmiany przyjęto jednogłośnie. Pierwotnie naciskał na to Red Bull, który po tym sezonie rozstanie się z Hondą, ale przyznał, że jest w stanie samodzielnie przygotowywać silniki. Marka nie byłaby jednak gotowa na budowę i prace rozwojowe nad motorami od podstaw.