Warunki pogodowe panujące nad torem Red Bull Ring sprawiły spora niespodziankę i niewiele zabrakło do sensacyjnych rezultatów kwalifikacji. Ostatecznie na czele stawki pojawią się jednak najmocniejsze maszyny.
Na tor jako pierwsi wyjechali kierowcy klasy LMGTE. Najlepszy był Alessio Rovera z zespołu AF Corse. Za swoimi plecami zostawił Michelle’a Gattinga (+0,328) z Iron Lynx oraz Paolo Rubertiego (+0,389) z tego samego zespołu. Cała trójką korzystała z Ferrari 488.
Gdy rozpoczęła się sesja dla aut klasy LMP2 nad torem zaczęło padać i warunki znacząco się pogorszyły. Żaden z kierowców nie był w stanie pobić najlepszych rezultatów w klasie GT. Oznacza to, że teoretycznie wolniejsze pojazdy ruszą z przodu. Najlepszy był Laurents Horr z DKR Engineering, który zostawił za sobą kierowców United Autosports. Wayne Boyd (+0,225) był szybszy od Duncana Tappy’ego (+0,354). Team Virage dzięki Garettowi Gristowi (+1,500) wywalczył piąte miejsce. Mateusz Kaprzyk (+3,740) zapewnił ekipie Inter Europol Competition dziewiąty czas. Drugie auto polskiej ekipy znalazło się na piętnastym miejscu.
Gdy na tor wyjechali kierowcy LMP2 tor wysechł na tyle mocno, że nie było już mowy o niespodziankach. Pole position do jutrzejszego wyścigu wywalczył dla Racing Team Turkey Logan Sargeant. 0,441 sekundy stracił Ferdinand Habsburg w barwach Algarve Pro Racing. Z drugiego rzędu ruszą kierowcy United Autosports oraz G-Drive Racing. Team WRT w barwach PKN ORLEN rozpocznie rywalizację z piątego pola, które wywalczył Louis Deletraz. Szwajcar stracił do najszybszego 0,441 sekundy.