Po kilkudniowej przerwie kierowcy, w tym Robert Kubica, powrócili na tor Daytona, by już w sobotę rozpocząć 24-godzinną rywalizację na kultowym obiekcie.
Po weekendzie kwalifikacyjnym przyszedł czas na wyścigowe emocje. Zanim jednak rozpocznie się długodystansowa rywalizacja, zawodnicy mogą wziąć udział w czterech treningach. Pierwszy z nich jest już za nami.
Robert Kubica ponownie był najlepszy z zawodników zespołu High Class Racing. Polak wyjechał na tor jako pierwszy i przejechał dziewięć okrążeń. Walkę z czasem rozpoczął od 1:38,056, a na następnym okrążeniu poprawił się już do 1:37,205. Kolejna poprawa nastąpiła na czwartym okrążeniu po uzyskaniu 1:37,079. Dwa okrążenia później kierowca ORLEN Team przełamał barierę 1:37 i sesję zakończył z czasem 1:36,924.
Po Polaku kierownicę przejął Anders Fjordbach. Duńczyk zaliczył siedem pomiarowych okrążeń, a na najszybszym uzyskał czas 1:37.502. Na koniec sesji do auta zasiadł jeszcze Dennis Andersen, ale m.in. przez czerwoną flagę nie mógł powalczyć z czasem. Do swojego przebiegu dopisał trzy okrążenia. Na tor nie wyjechał Ferdinand Habsburg.
Rezultat Kubicy dał ekipie High Class Racing piąte miejsce w stawce LMP2. Najlepsi dzięki Nicolasowi Lapierre’owi byli zawodnicy PR1 Mathiasen Motorsports. 0,250 sekundy stracił Ben Hanley z DragonSpeed USA. Trzeci Job van Uitert z Racing Team Nederland był wolniejszy o 0,293 sekundy. Robert Kubica stracił do najlepszego 0,771 sekundy.
Godzinną sesję zapisał na swoje konto Renger van der Zande z Cadillac Chip Ganassi Racing. Drugi Mike Conway broniący barw Whelen Engineering Racing stracił jedynie 0,082 sekundy. Trzeci Harry Tincknell z Mazda Motorsports okazał się wolniejszy od najszybszego o 0,137 sekundy. 0,172 sekundy stracił czwarty Ricky Taylor.