Promotorzy wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii osiągnęli porozumienie z Liberty Media a to oznacza, że legendarny tor Silverstone nie zniknie z kalendarza Formuły 1 przez najbliższe lata.

W 2017 roku właściciele obiektu podjęli bardzo odważną decyzję wypowiadając umowę w kwestii organizacji wyścigów Formuły 1. Wynikało to z wielu zapisów w kontrakcie, których Brytyjczycy nie akceptowali. Głównie chodziło o wyższą opłatę za prawo do organizacji wyścigu.

Jako, że negocjacje trwały bardzo długimi miesiącami istniało duże ryzyko, że w tym sezonie po raz ostatni zobaczymy rywalizację na torze, na którym odbył się pierwszy w historii wyścig Formuły 1.

„Auto Motor und Sport” poinformował, że obie strony doszły do porozumienia i Silverstone nie zniknie z kalendarza wyścigu. Amerykański właściciel F1 musiał ustąpić w kilku kwestiach, bowiem na Wyspach ciężko o lepszą alternatywę.

Niedawno Ross Brawn stwierdził, że z racji wątku historycznego Brytyjczycy powinni płacić mniej za organizację Grand Prix. W przyszłym sezonie rywalizacja na Silverstone będzie wyjątkowa z racji 70. rocznicy rozegrania pierwszych zawodów na brytyjskim obiekcie.