Na trasie S8 w pobliżu Tomaszowa spłonęły cztery fabrycznie nowe samochody wiezione na lawecie. Kierowca po tym jak zobaczył ogień zjechał na pas awaryjny i sam próbował gasić pożar, ale ten bardzo szybko się rozprzestrzenił.
Na miejscu pojawiło się pięć zastępów straży pożarnej. Szybka interwencja sprawiła, że doszczętnie spłonęły tylko cztery pojazdy, a pozostałe udało się uratować. Kierowca z poparzeniami rąk trafił do szpitala.
Przyczyną pożaru najprawdopodobniej było zatarcie łożyska w tylnej osi lawety.
(fot) OSP Lubochnia