Za około 80 tys. euro można mieć kampera, który doskonale nada się nie tylko na rajdowy weekend w okolice Mikołajek podczas Rajdu Polski. Firma Matzker, specjalizująca się w budowie ekstremalnych wersji „domów na kółkach” ponownie pokazała swój potencjał.
Bazą Defender
Mobilne „cztery kąty” inżynierowie z Maztker osadzili na kultowej terenówce Land Rover Defender. Projekt Defender MDX ma za kabiną pasażerską wszystko, co potrzebne jest do przeżycia – w komfortowych warunkach – nawet w najdalszych, nieucywilizowanych zakątkach globu. Wyposażoną lepiej niż niejeden dom kuchnię, a także toaletę, dwuosobowe łóżko i brezentowy dach, po którego rozłożeniu, zwiększa się przestrzeń mieszkalna a do wnętrza wpada dodatkowa dawka światła z zewnątrz.
Oprócz tych udogodnień jest swego rodzaju patio, wysuwana markiza, która uchroni przed słońcem i deszczem aby w spokoju zjeść posiłek albo podziwiać widoki zarezerwowane dla nielicznych. Na wyposażeniu są też aluminiowe szyny, pomocne gdyby jednak „udało” się komuś zakopać na Saharze albo Atakamie.
Wyjątowe podróże zawsze kosztują
Zanim „poszedł pod nóż” mechaników niemieckiego producenta kamperów, Land Rover Defender dysponował standardową mocą 125 KM. Diesla o pojemności 2,2 l. udało się jednak podkręcić do 202 KM.
To nie pocisk, ale niezawodny napęd 4×4 oraz wysoki moment obrotowy powoduje, że nawet taka moc wystarczy, żeby wspiąć się powoli, bo powoli, ale niemal wszędzie.
Teraz słowo o kosztach. Same przeróbki firma Matzker oszacowała na około 80 tys. euro. Do tego potencjalny zainteresowany klient musi doliczyć koszty zakupu swojego egzemplarza Defendera.
fot. Matzker GmbH