Pseudo-ekologicznej farsy ciąg dalszy. Ktoś za wszelką cenę stara się nam wmówić, że zakaz sprzedaży samochodów spalinowych to dobry pomysł, a samochody elektryczne to zbawienie dla świata. No cóż, przestańcie kłamać!
Na ten jaśnie oświecony pomysł wpadł rząd kanadyjskiego Quebecu. Oczywiście chodzi – podobno – o czyste powietrze. Dlatego są jakieś plany, z ładnymi słowami i jeszcze ładniejszymi cyferkami. W dużym skrócie chodzi o to, że od 2035 roku ma obowiązywać zakaz sprzedaży samochodów spalinowych. Więc co, dostępne będą tylko samochody elektryczne?
Pomysł jest co najmniej idiotyczny, no ale co zrobić. Naturalnie mają być dopłaty do zakupu aut na prąd, jakieś wsparcie, pomoce itd. Oprócz samochodów osobowych elektryczne mają być też chociażby autobusy.
Nie ma sensu wdawać się tu w szczegóły. Obietnice polityków mają to do siebie, że zazwyczaj nikt ich nie dotrzymuje. Stworzono piękny projekt, ktoś mógł się nim pochwalić i w sumie to tyle. Żadnego zakazu sprzedaży spalinówek nie będzie. A nawet jak będzie to rynek wtórny i ściąganie aut z zagranicy dojdzie do takiego poziomu, że nikt na te ich nowe auta elektryczne nawet nie spojrzy.