Po co nam w ogóle gotówka? Czy wszystkich spraw nie można by załatwiać cyfrowo… kartą do bankomatu, zegarkiem, telefonem? Sam pomysł na zakaz korzystania oraz posiadania banknotów brzmi kuriozalnie, ale wszyscy mogliby się z tego nawet ucieszyć.
Gotówka to – nie oszukujmy się – relikt przeszłości. Nieoceniona większość transakcji odbywa się już bezgotówkowo. Czy zakaz posiadania banknotów miałby jakikolwiek sens? Oczywiście sam pomysł brzmi co najmniej kuriozalnie i niedorzecznie.
Zacznijmy od tego, że posiadanie gotówki może być niebezpieczne. W przypadku napadu, pobicia, rabunki itd. tracimy od razu wszystkie pieniądze. Kiedy ktoś ukradnie nam kartę… to i tak nie zna do niej PIN-u, a chwilę po napadzie karta i tak jest od razu zablokowana. Więc nasze pieniądze są na koncie po prostu bezpieczniejsze.
Po co nam gotówka? Bo wciąż za wiele rzeczy nie da się zapłacić kartą. I to moim zdaniem powinno być zmienione. Za każdą legalną usługę powinna być możliwość zapłacenia kartą. Podobnie jest w wielu rozwiniętych, europejskich krajach. Za wszystko co legalne, zapłacisz bezgotówkowo. A same banknoty mogą budzić podejrzenie.
Po co gotówka?
Jeśli policjant nabierze podejrzeń, może cię zapytać po co ci tyle pieniędzy. Jeśli mu tego rozsądnie nie wytłumaczysz, będziesz miał problemy. Posiadanie przy sobie dużej sumy gotówki budzi pytania. Po co ci ona? Za co chcesz zapłacić? Być może chcesz kupić coś nielegalnego? Oczywiście na ten moment w naszym kraju takie przepisy nie miałyby żadnego sensu, bo jak pisałem wcześniej, za wiele usług wciąż nie da się zapłacić bezgotówkowo.
Ze sporym problemem mierzy się od pewnego czasu holenderski rząd. Oszuści znaleźli nowy sposób na pranie brudnych pieniędzy. Jaki? Bardzo prosty. Kupują samochody używane po leasingu, bo za nie można płacić dealerom gotówką. Potem odsprzedają auto za granicę i… voila. Pieniądze wyprane i w pełni czyste.
Czy zakaz posiadania przy sobie gotówki wymóg transakcji bezgotówkowych coś by zmienił? Na pewno nasze życie byłoby wygodniejsze, a finanse bezpieczniejsze. Ale z drugiej strony, po co zmieniać coś, co normalnie działa?
