Za nami wakacje. Policja przedstawiła statystyki odnośnie wypadków na polskich drogach. Statystyki dają do myślenia. I nie mówimy tu wyłącznie o tym, że nasze drogi znów nie należały do bezpiecznych.
Zdarzały się dni, w których w wakacje na polskich drogach znajdowało się nawet 5 tysięcy funkcjonariuszy. Czy te działania pomogły? I tak i nie. Dowiedzieliśmy się, że było zdecydowanie mniej wypadków i zginęło mniej osób, niż w ubiegłym roku. Jak to się przekłada na liczby?
W trakcie wakacji na polskich drogach doszło do 5387 wypadków. Zginęły w nich 482, a ranne zostały 6242 osoby. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, to sporo. Być może to nieco kontrowersyjna teza, natomiast w tych wypadkach zginęło więcej osób, niż na koronawirusa od samego początku pandemii.
UWAGA! Jest odpowiedź Ministerstwa Zdrowia na wniosek o udostępnienie informacji publicznej odnośnie ilości zgonów na COVID-19 BEZ CHORÓB WSPÓŁISTNIEJĄCYCH.
– ogólna liczba osób zmarłych wynosi 1844.
– liczba osób zmarłych bez chorób współistniejących wyniosła 296.
"Pandemia". pic.twitter.com/hASbc3X4eu— Marcin Rola 🇵🇱 (@MarcinRola89) August 26, 2020
Ministerstwo zdrowia przekazało niedawno informację, że od początku pandemii w marcu, do 11 sierpnia, na koronawirusa bez chorób współistniejących zmarło 296 osób. Nie mówmy o wypadkach na drogach… porównajmy to chociaż z osobami, które utonęły podczas wakacji, od początku czerwca, tylko w trzy miesiące – to 240 osób. Bardzo zbliżona liczba. Nikt jednak nie zamyka wszystkich kąpielisk w Polsce, jezior i rzek, nikt nie zamyka dróg i nie zakazuje jazdy samochodem i nikt nie podaje codziennie rano raportów, statystyk i wszystkich okoliczności.
Ale zostawmy politykę i cały ten drażliwy temat z boku. Podczas wakacji ponad 12 tysięcy kierowców straciło prawo jazdy za przekroczenie prędkości pow. 50 km/h w terenie zabudowanym. Funkcjonariusze zatrzymali też ponad 22 tysiące pijanych kierowców.