Kolejny kierowca BMW, któremu coś się wyraźnie poprzestawiało w głowie. Chłop wsiadł po pijaku za kierownicę i urządził sobie eldorado. Wyprzedzanie po chodniku? Na usta cisną się wyłącznie niecenzuralne określenia.
Rejon górski, piękne widoki, ośnieżone drzewa, można by powiedzieć – sielanka. Ale nagle pojawia się debil, który uznał, że wyprzedzanie po chodniku to idealny pomysł. Chociaż może to i nie był chodnik – w opisie czytamy, że to buspas, ale widzimy, jak chodzą tamtędy ludzie. Podsumowując, nie jest to miejsce do jazdy dla osobówek.
Wyprzedzanie nie wyszło, BMW wpadło w poślizg, uderzyło w drugi samochód, potem pan znowu wpadł w poślizg, generalnie pomieszanie z poplątaniem. Ale przyczyna tego wszystkiego szybko była znana. Okazało się, że mężczyzna był kompletnie pijany.
– Pijany kierowca spowodował kolizję i zbiegł z miejsca zdarzenia. Okazało się, że miał ponad 2 promile. Policja wezwana na miejsce zjawia się bardzo szybko bo byli w okolicy, dostali informację gdzie BMW stoi. Kierowca BMW został zabrany a samo BMW odholowane na parking policyjny. W kolizji zostały poszkodowane 3 auta. BMW jako sprawca, ja jadąca prawidłowym pasem i stojący na parkingu pojazd. Nikomu nic się nie stało – przeczytaliśmy w opisie.