Nie wiedzieć dlaczego, YouTube ostatnio przypomina nam na głównej stronie jakieś stare wykopaliska. Tutaj sytuacja z Łodzi. Przyszedł mróz i się zaczęło, BMW nie dało rady, kobieta latała Seicento. Istne szaleństwo.
To takie przypomnienie w ramach tego, co może nas spotkać jeszcze w lutym. Szklanka i sam lód na drogach? To bardzo prawdopodobne. Tylko uważajcie, żebyście nie skończyli jak ten pan z BMW na nagraniu. Zresztą to nagranie wywołuje w nas jakiś taki sentyment. Nie dość, że zimy jeszcze wtedy były zimami, to jeszcze… było chyba tak jakoś normalniej?
Nagranie rozpoczyna się od pana prezentującego lód na drodze. Nie ma się z czego śmiać – z przyczepnej drogi na zakręcie wpadasz na lód, wciskasz hamulec i nic się nie dzieje. Słusznie zresztą zauważono, że za takie kolizje powinno płacić miasto. To przecież miasto jest odpowiedzialne za stan dróg. Dlaczego płacić mają kierowcy, kiedy nie ma tu ich winy?
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Następnie nagranie przejmują wykonujące piruety samochody i pani Edyta. Pani Edyta, która Seicento, czyli „gó*nem takim małym wywrotnym” kręciła piruety i się obracała na całej drodze. Internauci od razu przyznali „szacun”. Nie każdy potrafi latać bokiem w takiej puszce. A zatem to była rozgrzewka. Pamiętajcie, w nocy z piątku na sobotę Polskę zaatakują mrozy, które potrwają minimum do czwartku. Wszyscy gotowi?