Parkowanie równoległe – po raz kolejny wracamy do tej mitycznej umiejętności. Ta kobieta próbowała, była bardzo dzielna. Niestety poległa i pojechała szukać dalej. To dosyć zaskakujące biorąc pod uwagę czym jechała.
Kobieta parkująca równolegle. Temat owiany legendą… Nie będziemy przypominać już poprzednich przypadków, bo w sumie… biorąc pod uwagę co tutaj zobaczyliśmy, to wszystkie inne są słabe. Ta pani przebiła chyba wszystko.
Samochody sobie stoją, nagle trafia się luka. Mała, ale wystarczająca. Kobieta więc postanowiła – to pora. Czas próby. Parkowanie równoległe. Tak więc podjechała. Przodem, tyłem, bokiem, na opak, skosem, lewą ćwiartką, prawą ćwiartką, itd. Przód, tył, przód, tył, bok, przód, tył. Niestety, nie wychodziło.
Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że kobieta próbowała zaparkować… Smartem. Tak, nie potrafiła zaparkować prawdopodobnie najmniejszego samochodu świata. Mamy złą informację – skoro tym jej nie wyszło, to. To czym niby ma wyjść?