To może być jedno z tych nagrań z cyklu „ku przestrodze”. Ten przerażający wypadek miał miejsce w Czechach. Rozpędzony samochód przyładował prosto w wóz straży pożarnej. Wyprzedzanie zakończyło się bardzo źle…
Z opisu nagrania na kanale „Piraci Drogowi” dowiadujemy się, że do zdarzenia doszło w Czechach. Rozpędzony samochód wjechał w wóz straży pożarnej na D6 w okolicach Kynsperka nad Ohri. Strażacy zabezpieczali miejsce innego wypadku… tymczasem jedno wyprzedzanie doprowadziło do kolejnego.
Co najmniej dwie sytuacje z tego nagrania mogą budzić niepokój. I nie mówimy tu nawet o samym momencie wypadku. Raz – zachowanie kierowcy Audi. Absolutnie nie wolno zatrzymywać się w takim miejscu, to kryminał. W głupi sposób naraził siebie i wszystkich dookoła. Szybko zatamowany został jedyny wolny pas. Mogło skończyć się karambolem. Zresztą, niektórzy i tutaj upatrują winy całego zdarzenia. Kierowca busa nie miał gdzie odbić… więc pojechał prosto.
Ale samo oznakowanie miejsca wypadku też nie było chyba najlepsze. Był trójkąt ostrzegawczy, ale gdzieś daleko i po prawej stronie. Wyprzedzając inne auto kierowca busa mógł go nawet nie zauważyć. Mógł się zagapić, mógł spojrzeć w telefon, mógł się zamyślić – cokolwiek, nie chcemy oceniać.
Ale nagle kierowca busika z dużą prędkością dojechał do miejsca, gdzie był już bez wyjścia. Stojące samochody blokujące dwa pasy ruchu… i tyle. Nie było już czego zbierać.