Bezzałogowy statek powietrzny… czyli zwyczajnie dron ma być nowym batem na kierowców, którzy nie przestrzegają przepisów. Polska policja już pochwaliła się nabytkiem i opisała, jak będzie pracował.
Od ubiegłego piątku polska policja ma do dyspozycji również drony. Te w technicznym języku określane są jako bezzałogowe statki powietrzne… co jest trochę komiczne – sami przyznajcie. Na myśl od razu przychodzą jakieś rakiety, czy kosmiczne kapsuły. Ale jakby na to nie patrzeć, to dron takim statkiem powietrznym również jest.
Co wykryje taki dron? A no chociażby niestosowanie się przez kierowcę do znaków i drogowych sygnałów. Dron zarejestruje nieprawidłowy manewr wyprzedzania, czy fakt, że dany kierowca przejechał na czerwonym świetle przez skrzyżowanie. Drony pomogą też na przejściach dla pieszych.
Warto dodać, że „obsługą” drona będą musiały zajmować się dwie osoby. Jeden z funkcjonariuszy będzie sterował statkiem powietrznym, drugi kamerą. A to jeszcze nic, bo ta dwójka nie przeprowadzi interwencji. Fakt popełnienia wykroczenia będzie zgłoszony do najbliższego patrolu i to dopiero on zatrzyma kierowcę.