Autobusy miejskie mają ostatnio sporo problemów w Warszawie. Niewiele lepiej jest w Łodzi. Tam doszło do wypadku, bo pieszy poczuł, że jest nieśmiertelny. Oto dlaczego piesi nie mogą mieć pierwszeństwa na przejściach.
Zdarzenie miało miejsce około godziny 5:30. Pieszy – bohater późniejszej akcji – podróżował sobie autobusem. Wysiadł z jednego i zauważył, że nadjeżdża już kolejny. Chcąc się w nim znaleźć, wrzucił drugi bieg i nie zważając na nic, nie rozglądając się, wtargnął na przejście dla pieszych, gdzie przejeżdżał już pierwszy z autobusów.

Pieszy z pierwszeństwem? Bzdura
Pieszy myślał, że jest nieśmiertelny i obecność na przejściu dla pieszych przed wszystkim go ochroni. Kierowca autobusu musiał gwałtownie hamować. Przez to kilku pasażerów doznało obrażeń. Jedna osoba została zabrana do szpitala, jeden z pasażerów w wyniku hamowania rozbił szybę autobusu.

Nie trzeba wspominać, że pieszy był pijany. Badanie alkomatem wykazało 1,5 promila w jego organizmie. Dokładnie do takich sytuacji doprowadzi pierwszeństwo dla pieszych na przejściach. Nadjeżdżający samochód dla „Karyn i Sebixów” nie będzie już przeszkodą. Przecież mają pierwszeństwo.