Jest to bez wątpienia jeden z najdziwniejszych filmików w historii. Sama obecność faceta stojącego na środku drogi rodzi pytania. Ale to nic – dalej też dzieją się rzeczy, których nie sposób wyjaśnić w normalny sposób.
Jak wytłumaczyć obecność tego pana na środku drogi? Ewidentnie wszystko wskazuje na to, że podczas spaceru jegomość w pewnym momencie się zatrzymał i zaczął podziwiać płot sąsiada. Wręcz osłupiał z wrażenia. Pan być może przesadził wcześniej ze spożyciem środków wyskokowych, na co dowód dostajemy po kilku sekundach nagrania.
Natomiast sam bohater pierwszego planu to jeszcze nic. Nagle na drodze pojawia się samochód. Samochód, który z niewyjaśnionych przyczyn… holuje na linie wóz z koniem. Nagle koń – jakby to powiedzieć w rozsądny sposób – wypada z drogi? Zwierzę ot tak wchodzi w zarośla i mamy wypadek – najdziwniejszy w historii, ale jednak.
Jakby tego było mało, to nagle z holowanego wozu z koniem spada woźnica. I on też ewidentnie ma za sobą bardzo dobą imprezę. Chłop po prostu spadł z wozu. Nagle do gry wkracza nasz główny bohater. Fala uderzeniowa po wypadku konia była tak potężna, że aż go zmiotło. Facet nie potrafił utrzymać równowagi i poleciał prosto w płot.