Cała sytuacja wygląda co najmniej kuriozalnie. Wyprzedzanie trwające kilkanaście sekund się nie udało. A co wtedy? Wtedy pojawił się problem, bo kierowca tira mimo wszystko zmienił pas. Prosto na jadącą tam osobówkę.
Powodów takiego zachowania kierowcy tira może być co najmniej kilka. Dołączamy do akcji, kiedy zaczyna się wyprzedzanie. Pan zaczyna tu manewr w sumie bóg wie po co, bo jechał może z 1 km/h szybciej od osobówki. No ale już mniejsza z tym. Przy okazji wyprzedzania kierowca mógł zauważyć w lusterku jak jeden samochód zjeżdża na pas do skrętu i znika z drogi.
KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH
Mógł wtedy się pomylić. Myślał, że gdzieś tam z prawej widział jedno auto, a w rzeczywistości były dwa. Jedno zjechało, więc on skręcił na prawy pas. Martwe pole? Być może to również był problem. Może się w ogóle nie popatrzył? Zmęczenie, rutyna? Wszystko to jest możliwe w tym przypadku.
Natomiast niestety efekt był jeden. Kierowca tira po prostu zjechał na osobówkę. Drugi kierowca oczywiście stracił kontrolę nad autem i było pozamiatane. Wtedy był już tylko pasażerem, a samochód kręcił piruety i odbijał się od barierki. Całe szczęście inni kierowcy mieli tu refleks, bo mogło się zakończyć jeszcze gorzej.