Przy dbaniu o nasz samochód, jednym z najczęściej uzupełnianych płynów, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, jest ten do spryskiwaczy. Należy jednak uważać, bo łatwo można zepsuć swój samochód.
Zdarza się tak, że w roztargnieniu, pośpiechu… bądź też po prostu niewiedzy, pomylimy zbiorniki. Co się wtedy dzieje? Dla przykładu, jeśli wlejemy go do płynu hamulcowego, możemy już nie zahamować. Mieszanie tego płynu jest absolutnie niedopuszczalne, a odpowiedni płyn hamulcowy spełniający określone parametry decyduje o sprawności hamulców. Wlanie płynu do spryskiwaczy ze swoim składem sprawiłoby, że płyn hamulcowy stałby się kompletnie bezużyteczny.

A co, jeśli się pomylimy i wlejemy płyn do spryskiwaczy do zbiornika układu wspomagania? Alkohol obecny w tym pierwszym doprowadzi do zmniejszenia właściwości smarnych płynu wspomagania, co w rezultacie może doprowadzić do zatarcia układu, w tym pompy.

Płyn do spryskiwaczy nie znajdzie zastosowania również w układzie chłodzenia. Ze względu na obniżoną temperaturę wrzenia, taka mieszanka może szybko doprowadzić do przegrzania silnika. Trzeba zatem jak najszybciej ją odessać i nalać płynu chłodniczego.
Oczywiście w odpowiedniej pracy samochodu kluczowy jest olej. Jeśli tutaj wlalibyśmy płyn do spryskiwaczy, konsekwencje byłyby najpoważniejsze. Silnik mógłby się bardzo szybko przegrzać i zatrzeć. Jeśli przydarzy się nam taka pomyłka, nie należy w ogóle odpalać silnika. Należy momentalnie wezwać holownik i odwieźć samochód do mechanika.