30 maja w życie wszedł kolejny pakiet luzowania obostrzeń związany z pandemią koronawirusa. Główną zmianą jest brak konieczności zakrywania nosa i ust w otwartej przestrzeni. No właśnie, wyłącznie w otwartej! Łatwo narazić się na mandat.

Co zmienia się począwszy od soboty, 30 maja? Spacerując po ulicy nie musimy nosić maseczki, natomiast nadal musimy zachować 2 metry odstępu. Jeśli ulica jest zatłoczona – czyli w domyśle kiedy nie da się zachować odstępu – wtedy nadal musimy mieć ubraną maseczkę. Natomiast ogólnie w otwartej przestrzeni nosa i ust zakrywać nie musimy.

Maseczkę nadal musimy mieć ubraną w przestrzeni zamkniętej. Mamy tu na myśli m.in. sklepy, kościoły, albo urzędy. Dotyczy to również środków komunikacji, jak autobus, metro, taksówka, ale także samochodów osobowych!

A zatem tu nic się nie zmienia. Jeśli jedziemy samochodem sami, bądź razem z osobami, z którymi mieszkamy lub gospodarujemy, nie musimy mieć maseczki. Podróżując z osobami obcymi – czyli wszystkimi innymi – wszyscy muszą mieć zakryty nos oraz usta.

Za brak maseczki podczas jazdy samochodem z osobami obcymi grozi mandat w wysokości 500 zł. Oczywiście możemy zapłacić znacznie więcej. Jeśli zajdzie taka potrzeba, możemy zostać ukarani karą administracyjną i tutaj zapłacimy już od 5 do aż 30 tysięcy złotych.