Ta historia być może komuś może się wydawać zabawna. Ale w pewnym momencie zaczyna się nie stety robić dosyć strasznie. Kierowca odmówił pasażerce przygody. Oskarżyła go o molestowanie seksualne.

36-letni Adam jak w każdy weekend wziął samochód, aby dorobić sobie przy przewozach osób w Łodzi. Kierowca dostał kurs około 4 rano. Wtedy to zabrał spod jednej z knajp atrakcyjną brunetkę w wieku około 40 lat. Katarzyna – bo tak miała na imię – zamówiła kurs do domu i od początku lekko flirtowała z mężczyzną.

Pasażerka na koniec kursu zaprosiła mężczyznę na „nocną herbatkę”. Jak czytamy na portalu „o2” – sugerowała, że potrzebuje on odpoczynku. Ten jednak odrzekł, że ma rodzinę, żonę oraz dzieci. Kiedy mężczyzna stwierdził, że nie szuka przygód, kobieta stała się bardzo nerwowa. Po obelgach skierowanych w stronę Adama i niechętnej zapłacie za kurs, zagroziła, że oskarży go o molestowanie seksualne.

Kiedy kierowca wytłumaczył, że w aucie znajduje się wideorejestrator, kobieta miała dostać ataku furii i go zaatakować. Kolejnego dnia wydarzyło się najgorsze, bowiem konto kierowcy zostało zablokowane, a w jego domu pojawiła się policja. Kobieta rzeczywiście go oskarżyła o molestowanie. Natomiast na szczęście udało się odzyskać nagranie z wideorejestratora, więc pani od nocnej herbatki będzie miała teraz naprawdę spore problemy. Strach pomyśleć co by było, gdyby kamerki w samochodzie nie było…