Aplikacja Google Maps jest obecnie – prawdopodobnie – najlepszą nawigacją, nie tylko w Polsce. Ale Yanosik stara się to zmienić i właśnie zaprezentował nową odsłonę swojej aplikacji. Według wielu to game-changer.
Google Maps pójdzie w odstawkę? Yanosik pokazał aktualizację i wiele osób już miało możliwość to wytestować. Ich wnioski właśnie takie są – mapy Google pójdą w odstawkę. O co tyle szumu i czy rzeczywiście underdog przejmie tron?
Przede wszystkim od teraz Yanosik analizuje aktualne natężenie ruchu i proponuje alternatywne drogi, z pominięciem zakorkowanych obszarów. Zresztą już przy samym wyborze trasy aplikacja pokaże nam kilka różnych tras z uwzględnieniem tego, że dany odcinek często się blokuje. To bez wątpienia warte uwagi.
Nowy algorytm, jest też nowy interfejs, aplikacja jest bardziej przejrzysta i ma nowe elementy, numery drogi, czy nazwy ulic. Tak naprawdę poziom będzie tutaj bliźniaczy. Wybór pomiędzy Yanosikiem a Google Maps to obecnie chyba tylko kwestia jakichś przyzwyczajeń, czy sympatii. Obie aplikacje są świetne i mają wszystko, aby dojechać do celu wygodnie, spokojnie, bezpiecznie i bez mandatów. Chociaż co do tego ostatniego, to chyba nadal lekką przewagę ma Yanosik.
Nawigacja Google Maps całkowicie zniknie z Polski? Bez tego życie wielu kierowców straciłoby sens
Google Maps to cud technologii?
To tak kapitalne narzędzie, że trudno mi sobie przypomnieć życie bez niego. Zresztą, sam mam takie szczęście, że kiedy ja zdałem prawo jazdy, nawigacja z Google Maps już śmigała aż miło. Ale pamiętam czasy, kiedy jej nie było, kiedy jeździłem z rodzicami a jakieś prymitywne nawigacje co chwilę robiły nas w konia. A jazda z mapą, albo na znaki? Jeszcze gorzej…
Sama aplikacja to już przecież cud technologii. W dowolnym momencie możesz wybrać dowolną lokalizację i zobaczyć jak ona wygląda. Na co dzień o tym nie myślimy, ale jak łatwe jest podróżowanie z nawigacją Googla? Możesz pojechać w dowolne miejsce w Polsce – ba, możesz pojechać w dowolne miejsce na świecie i nie musisz się przy tym zastanawiać nawet przez sekundę.
Tym bardziej po tych wszystkich nowych aktualizacjach, kiedy na mapie widzisz fotoradar, patrol policji, wypadek. Kiedy jedna droga jest zablokowana, albo się korkuje, aplikacja podpowiada ci nową, szybszą, wygodniejszą. Możesz ustawić sobie całą trasę w domu i po prostu wrzucić ją na telefon. Jasne – wszyscy o tym wiecie i teraz to wydaje się oczywiste. Ale przypomnijcie sobie tylko życie przed mapami Googla i zastanówcie się – jak wiele spokoju nam to daje.
Zresztą, to nie tylko samochód. Ile razy korzystaliście z map w roli pieszego? Kiedy jesteś w nowym mieście, szukasz czegoś, jakiejś uliczki, sklepu, bankomatu, apteki, teatru – czegokolwiek.