Czy jest jakaś alternatywa, jeśli Diesel jest za drogi? Niby tak, niby nie. To zależy od tego, czy pytacie, co jest legalne, a co nie. Tak czy inaczej istnieje fizyczna możliwość jazdy na oleju spożywczym. Chociaż nie jest to takie łatwe.
Diesel kosztuje w naszym kraju obecnie średnio 5,20 zł za litr. Czy to dużo? To zależy, kogo zapytacie, ale na pewno tanio nie jest. Czy da się jakoś to zmienić, znaleźć alternatywę? Teoretycznie możliwe jest jeżdżenie na zwykłym oleju spożywczym. Takim, jakiego używamy na co dzień do smażenia. A taki z frytek jest nawet lepszy…
Na początku ustalmy sobie jedno. Jazda na oleju spożywczym ot tak jest nielegalna. Jeśli wlejecie do baku zwykły olej rzepakowy, to automatycznie ten olej staje się paliwem, a wy producentem paliwa. A to już oczywiście jest problem prawno-podatkowy. Na paliwo w naszym kraju nałożone są potężne podatki.
Te same podatki wynoszą ponad połowę ceny paliwa, którą płacimy na stacji. Sam Diesel, czyste paliwo kupione z rafinerii kosztuje ok. 2,20 zł za litr. Aktualnie litr oleju w sklepie kosztuje ponad 7 zł… Więc nawet nasz Diesel z wszystkimi podatkami jest tańszy. Są oczywiście opcje odkupienia zużytego oleju, np. z restauracji. To też kosztuje, mniej, ale kosztuje. I czysto teoretycznie, jeśli chcielibyśmy lać to do baku legalnie, to z wszystkimi podatkami i tak byłoby zdecydowanie drożej.
Diesel jest bardziej opłacalny?
No ale czy da się jeździć autem na zwykłym oleju spożywczym? Da się. Im auto starsze, tym lepiej. Dodatkowo, auto trzeba przystosować. Nie jest to może bardzo trudne, ale trzeba poczynić kilka zmian. Oczywiście nie trzeba nic robić, ale wtedy auto prędko dokonałoby żywota. Jeśli ktoś chce to robić i cieszyć się z długowieczności, to warto nieco pozmieniać.
Ciekawy eksperyment przeprowadzili kiedyś dziennikarze auto bilda. Po zamontowaniu kilku wynalazków, m.in. podgrzewacza paliwa, Golf z 1991 na przefiltrowanym oleju ze smażalni przejechał ponad 500 tysięcy kilometrów. W tym czasie olej wraz w filtrem oleju i paliwa wymieniano co miesiąc. Raz wymieniania była turbosprężarka. W przypadku nowszego Golfa V eksperyment poszedł już o wiele gorzej.
Podsumowując. Czy da się? Da się. Ale jest to albo nielegalne, a jeśli legalne, to drogie, kompletnie nieopłacalne z punktu widzenia ekonomicznego. Kolejna kwestia, że samochód trzeba do tego odpowiednio przystosować, bo jednak zwykły olej ma odrobinę inne właściwości, niż olej napędowy. Czy zatem warto? Chyba nie…