Czy można buldożerem zniszczyć samochody o łącznej wartości 1,2 miliona dolarów w kilka minut? Oczywiście, że można. Dlaczego nie? Na Filipinach takie zachowanie jest już tradycją. Ale od początku – dlaczego to zrobili?
Sprawa na Filipinach wygląda prosto. Czy możesz ściągnąć sobie tam luksusowe samochody? Oczywiście, że możesz, ale musisz zapłacić podatek. Jeśli sobie przeszmuglujesz auto, to możesz być pewny, że w końcu się go pozbędziesz. A służba celna w tym kraju działa wyjątkowo brutalnie.
Tradycja narodziła się w 2017 roku i stoi za nią konwersyjny prezydent Rodrigo Duterte. Postawił on sprawę jasno – przeszmuglowane na Filipiny samochody będą niszczone buldożerami i innym ciężkim sprzętem budowlanym. W 2018 roku zniszczono tak maszyny o wartości ponad 8 milionów dolarów, m.in. Porsche 991, Mercedesa SLK, BMW M5, Forda Mustanga, czy Lamborghini Gallardo.
Tym razem urządzono sobie demolkę „zaledwie” 21 aut o łącznej wartości „tylko” 1,2 miliona dolarów. Na liście znalazły się m.in. Bentley, Porsche 911 C2S… ale przede wszystkim fabrycznie nowy McLaren 620R. No cóż – właściciele musieli wiedzieć na co się piszą, podejmując takie ryzyko.