Na pierwszy rzut oka ten drift wyglądał nawet fajnie. Tir poleciał pięknym bokiem przez zakręt na przejeździe kolejowym. Ale niestety, tym manewrem sprzątnął z drogi samochód, przez co kierowca stracił prawo jazdy.
Drift? No nie – to na pewno nie było zamierzone. Tir po prostu poleciał bokiem, bo kierowca stracił nad nim kontrole. Wszystko było efektowne, ale na nieszczęście tirowca w zakręcie był inny samochód. Przez to Ukrainiec rodem z Tokio Drift stracił prawo jazdy.
Do zdarzenia doszło w środę na drodze krajowej numer 42 w miejscowości Bugaj. Kierowca mógł stracić kontrolę nad zestawem np. ze względu na zbyt dużą prędkość i niedostosowanie jej do panujących warunków.
29-letni kierowca Hyundaia, który został zmieciony w bariery energochłonne, został ranny. Musiał zostać zabrany do szpitala. Kierowca tira jak gdyby nigdy nic sobie odjechał. Po chwili zatrzymał go jeden ze świadków. 56-letni Ukrainiec stwierdził, że nic nie zauważył, dlatego pojechał dalej. Na miejscu pojawiła się policja, która zatrzymała mu prawo jazdy.