Zastanawiamy się – co ten kierowca miał w głowie? Takie wyprzedzanie? Czy on zwariował? Było tu naprawdę o włos od bardzo poważnego wypadku. Udało się go uniknąć, ale cała sprawa chyba powinna zostać gdzieś zgłoszona.
Nagranie pochodzi z drogi krajowej numer 16 – Ełk – Sędki – Golubka. Samochody jadą normalnie, w rzędzie, spokojnie. Aż tu nagle pewien kierowca uznał, że to znakomity moment na wyprzedzanie. Ale zrobił to chyba na najgorszym możliwym fragmencie drogi.

Ten kierowca chyba oszalał. Złamał tutaj co najmniej kilka przepisów. Zacznijmy od tego, że zabrał się za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej. Dwa – próbował wyprzedzić na skrzyżowaniu, trzy – wykonywał manewr tuż przed szczytem, przez co nie miał nawet odrobiny pewności, że z naprzeciwka nic nie jedzie.
A niestety jechało… I co? Nasz narwany kierowca musiał awaryjnie, gwałtownie hamować, a nadjeżdżający z naprzeciwka Ford ledwo go ominął. Udało się uniknąć zderzenia, ale ten kierowca zasługuje na naganę. Mamy nadzieję, że cała sytuacja została zgłoszona policji.
Ktoś może zapytać o co tyle zamieszania, przecież nic się nie stało. Ale mogło się stać! Chodzi o to, że ten kierowca nie myślał, zachował się bardzo nieodpowiedzialnie. Bo teraz udało się uniknąć zdarzenia, ale następnym razem, kiedy znów wyprzedzi w takim miejscu, może się już nie udać. I co wtedy? Co jeśli z drugiej strony pojedzie ktoś z waszej rodziny? Dlatego trzeba karać zawczasu. Niech to będzie nauczka.