W tej sytuacji kierowcy zasługują wyłącznie na pochwały. Zatrzymanie obywatelskie było w tym przypadku koniecznością – inaczej pijany kierowca mógł spowodować potężny wypadek. Ci ludzie mogli tym ocalić kilka istnień.

Całe zdarzenie miało miejsce na autostradzie A4. Jeden z kierowców ewidentnie ma problem z jazdą. Jego samochód miota się od prawej do lewej, nie zważając na żadne linie i inne samochody. Widać, że był w takim stanie, że wypadek był wyłącznie kwestią czasu. Na szczęście do niego nie doszło, bo znalazło się kilku odważnych kierowców.

Ci przeprowadzili wspólną akcję. Jeden ustawił się przed nim, drugi za nim, trzeci z boku. W taki sposób odcięli mu możliwość reakcji i wytracali prędkość aż do zera. W końcu cała kolumna się zatrzymała. Wtedy jeden z kierowców wybiegł z samochodu i zabrał pijanemu kierowcy kluczyki ze stacyjki.

Akcja została przeprowadzona wzorowo. Widać było, że pijany kierowca ledwo stał na nogach. Powiedzmy sobie szczerze – jazda w takim stanie na autostradzie mogła zakończyć się tragedią. Wypadek przy dużej prędkości mógł zabrać co najmniej kilka istnień. Brawo panowie, tak trzeba reagować!